Cześć dziewczyny!
Mam nadzieję, że udało Wam się przeczytać mój wpis dotyczący sierpniowego pudełka beGlossy, jeśli jednak nie, to zapraszam do nadrobienia zaległości :) Jak wiecie, albo się właśnie dowiecie jednym z produktów był matujący lakier nawierzchniowy, ja nie jestem zwolenniczką matowych paznokci i w swojej kolekcji mam może 2 lakiery typowo matowe, jednak posiadanie takiego top coatu pozwala wyczarować mat na każdym lakierze :) Poniżej przedstawiam wszystkich bohaterów tego posta, do dzieła więc!
Od zawsze miałam problem z łamiącymi się kruchymi paznokciami, do momentu zapewne znanym Wam wszystkim odżywek Eveline, a dokładniej diamentowej odżywki do paznokci. To było moje wybawienie i jej zawdzięczam moje długaśne, zdrowe , niełamiące się paznokcie :) Jednak paznokcie po 2 latach stosowania jej niestety mocno się do niej przyzwyczaiły i znów zaczęły się rozdwajać. Tak więc musiałam znaleźć jej godnego zastępcę i oto on! Odżywka z wapnem i witaminą C z lovely jest genialna! Paznokcie są w świetnej formie i podoba mi się jej konsystencja, nakładamy ją wprawdzie jak inne lakierowe odżywki, natomiast ona wchłania się do matu. To sprawia też wrażenie, że paznokcie ją "wypijają" a nie tylko są nią oblepione. Krok pierwszy nałożenie odżywki za mną ;)
Ponieważ pogoda nie nastraja już letnio, postanowiłam jeszcze zafundować sobie typowo letni kolorek paznokci. Wybrałam mocny róż od wibo, a dokładnie lakier nr 524 z serii summer extreme nails. Kupiłam jeszcze inne dwa kolory, ale pewnie zostawię je do innego posta, natomiast na początku nie byłam zachwycona tymi lakierami, ale chyba były "za świeże" :) chwile poleżały i konsystencja jest o niebo lepsza, schną przyzwoicie szybko i dwie warstwy to max dla pełnego pokrycia. Dodatkowo te lakiery nie barwią płytki za co mega plus, nie muszę nakładać bazy. Krok dwa lakier!
A to efekt dwóch warstw, wiem że moje skórki są totalnie zalane, wybaczcie, ale nigdy ie byłam mistrzem w te klocki :) lakier ślicznie odbija światło i dla mnie to zawsze wygląda elegancko, no ale dziś będziemy ten błysk matowić, no to krok trzy lakier nawierzchniowy matujący.
Dla przypomnienia tak wygląda zdobycz matująca z sierpniowego pudełka glossy box :)
Przed pokazaniem Wam końcowego efektu, ostrzegam wszystkie dziewczyny z nienagannym manicurem o zamknięcie oczu :) Mat jest i ja wiem raz na zawsze, że nie lubię takich eksperymentów i klasyczny manicure jest dla mnie najlepszy! Top nałożyłam na wyschnięty lakier, na początku bardzo błyszczał, ale w momencie się wchłonął i pozostawił takie jakby wrażenie chłodu na paznokciach, mam nadzieję, że wiecie o co chodzi :) wydaje mi się, że byłby świetnym przyspieszaczem wysychania dla lakieru, następnym razem nałożę na jeszcze wilgotny i zobaczymy ;) Niestety na moich paznokciach wytrzymał zaledwie 48h i to z odpryskami, co jest bardzo dziwne, bo lakiery u mnie trzymają się ok 7 dni, a zmywam je tylko dlatego, że kolor się nudzi. Nie jest to dla mnie mega, turbo, super, niezbędny produkt, ale dla wielbicielek matu na paznokciach pewnie będzie hitem! Dostępny wciąż w sierpniowych pudełkach beGlossy wraz z innymi super kosmetykami :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz